Zaktualizowano:
jestem zapalonym niezależnym podróżnikiem, travel bloggerem z ponad 10-letnim doświadczeniem.
Podróżuję po Europie już od 8 lat. Tutaj dzielę się swoim doświadczeniem i przydatnymi poradami, jak wybrać dobrą wycieczkę fakultatywną i później nie pożałować
O nas i o tym, dlaczego prowadzimy ten Autorski Przewodnik po Chorwacji, napisaliśmy szczegółowo tutaj
Muszę powiedzieć, że jeszcze w 2017 roku, jadąc do Orebic, i wyglądając z autobusu, nie mogłem nie zachwycić się tą budową. Czytałem o tej ścianie w przewodniku, ale, co innego, czytać o tym i oglądać zdjęcia, a, co innego, zobaczyć Mury Stonu osobiście.
Byliśmy, wtedy, w Orebicu tylko trzy dni, więc nie zdążyliśmy go zobaczyć, choć bardzo chcieliśmy. W 2019 roku jednym z bodźców do ponownego wyboru Orebic, jako miejsca naszego wypoczynku, była chęć osobistego przejścia po tej ścianie.
Gotowe wycieczki z Dubrownika, prowadzone przez lokalnych przewodników, z odwiedzeniem Stonu, można znaleźć pod tym linkiem
W rzeczywistości pierwsze fortyfikacje na tym przesmyku, który wyznacza początek półwyspu Peljesac, zostały zbudowane przez Rzymian. I za czasów panowania Republiki na półwyspie, która miała swoje centrum w dzisiejszym Dubrowniku (wtedy zwanym Ragusą), powstały tak mocne i majestatyczne mury.
Mury Stonu znajdują się obok pól solnych
Kompleks fortyfikacji rozciąga się między Stonem (zwanym też Veliki Ston) a Małym Stonem.
Jego budowa rozpoczęła się w 1334 roku, aby chronić Republikę Dubrownicką, do której półwysep Peljesac stał się częścią w 1333 roku, przed najazdami z gór. Głównym celem była ochrona przed zdobyciem ważnych gospodarczo basenów solnych Stonu.
Po upadku Republiki Dubrownickiej mury zaczęły się walić, a kamienne bloki, z których były wykonane, zostały sprzedane, jako materiał budowlany do szkół i budynków publicznych
W czasach Republiki Dubrownickiej mury te były stale odnawiane i przebudowywane, a ich całkowita długość, w najlepszym okresie, wynosiła około 7 km.
Fortyfikacje miały 40 wież i 7 umocnień. A ze względu na swoją monumentalność i potęgę zyskały przydomek «europejskiego muru chińskiego».
Ściana obronna została zaprojektowana i wykonana tak fachowo, że miasto było, naprawdę, nie do zdobycia. Osnowy kompleksu obronnego stanowiły trzy twierdze, w różnym stanie, które przetrwały do dziś:
Oczywiście, nie można go porównywać, w skali, z Wielkim Murem Chińskim, przez analogię do którego, ten kompleks obronny otrzymał swoją nieoficjalną nazwę. Ale, spośród wszystkich innych ocalałych murów obronnych, ta ma solidną przewagę.
Wychodzi na to, że jest to drugi najdłuższy mur forteczny na naszej planecie. I to, pomimo tego, że dziś mur jest o półtora kilometra mniejszy (5,5 km), niż kiedyś.
Zanim zaczniemy, chcielibyśmy zaznaczyć, że nie ma wycieczek po samym murze Ston, ale tylko wycieczki obejmujące cały Ston. Dlatego najlepszym sposobem na zobaczenie Wielkiego Muru Chorwackiego i poznanie wyjątkowej historii tego regionu jest wycieczka po Ston, w tym po murze i warzelni soli. My właśnie tak zrobiliśmy i wybraliśmy następującą wycieczkę:
Piesza wycieczka po Ston z wizytą na murze i warzelni soli (czas trwania: 3 godziny).
Cena:
W cenę wycieczki wliczono: usługi prywatnego przewodnika, bilety wstępu do Muru Ston oraz solanek, indywidualny program.
Co nie jest wliczone w cenę: wydatki osobiste (uwzględnij również napiwki) oraz wyżywienie (możesz zabrać jedzenie ze sobą lub odwiedzić jakąś restaurację).
Poniżej krótko opiszę główne punkty tej wycieczki — a bardziej szczegółowy opis zostanie podany w dalszej części tego artykułu.
Przystanek 1: Widok na mur Stonu (czas trwania: 1 godzina). Nasza mała wycieczka przebiegała częściami muru Stonu, odwiedziliśmy nawet jedną z wież. Jednak prawdę mówiąc, w środku nie ma nic szczególnie interesującego, same gołe ściany. Niemniej jednak, ogólnie rzecz biorąc, jest to dość klimatyczne.
Podczas tego spaceru przewodnik w dość interesujący sposób opowie o historii tego obronnego muru, dlaczego była tak ważna dla ochrony warzelni soli i miasta.
Przystanek 2: Wizyta w warzelni soli (czas trwania: 30 minut): Jedną z najciekawszych części wycieczki jest starożytna warzelnia soli,która działa od czasów starożytnych. Na pierwszy rzut oka 30 minut to za mało, aby zobaczyć wszystko, ale to wystarczająco dużo czasu, aby zdobyć niezbędne wrażenia.
Zobaczysz proces wydobywania soli, który pozostał praktycznie niezmieniony od wieków. Przewodnik wytłumaczy, jak ważny był ten surowiec dla rozwoju regionu i rozwoju gospodarczego.
Widok naprawdę zapiera dech w piersiach — jest w nim coś wyjątkowego, co łączy historię i naturę.
Dlaczego zdecydowaliśmy się na prywatną wycieczkę? Powód jest prosty: uważamy, że ta piesza wycieczka po Stonie, obejmująca zwiedzanie murów i solanek, to najlepszy sposób na poznanie wielowiekowej historii Wielkiego Stonu (nie mylić z Małym Stonem) oraz zobaczenie lokalnych solanek. Prywatny format pozwala uniknąć tłumów i skorzystać z indywidualnej uwagi przewodnika, co sprawia, że podróż jest jeszcze bardziej komfortowa i pouczająca (chociaż warto znać choćby podstawy angielskiego).
Przydatne wskazówki. Zdecydowanie polecam wygodne obuwie, ponieważ będziesz dużo chodzić po stromej, kamienistej nawierzchni (nawet w wygodnym obuwiu, nie każdy zdoła wspiąć się na sam szczyt).
Dobrze jest również zabrać ze sobą okulary przeciwsłoneczne oraz, jeśli to konieczne, krem przeciwsłoneczny (nam się poszczęściło, bo choć było słonecznie, to nie było zbyt gorąco).
Dla kogo ta wycieczka nie będzie odpowiednia? Wycieczka może być trudna dla osób z problemami sercowo-naczyniowymi lub ograniczoną mobilnością, ponieważ spacer wzdłuż murów wymaga dobrej kondycji fizycznej.
Zobacz wszystkie nasze artykuły o Dubrowniku dostępne na tej stronie
Pełna cena biletu na wejście na Mury Stonu — 9,3 euro. Dla dzieci — 4 euro.
Oczywiście, niezbyt tanio, ale wyprzedzając siebie, mogę powiedzieć, że jest warta swojej ceny.
Oprócz murów, za pomocą tego samego biletu, można, również, odwiedzić inną, dziś wolnostojącą twierdzę — Fort Kaštio.
Ceny biletów wstępu na Mury Ston i godziny otwarcia
Karty, w razie czego, przyjmowane są bez problemu, z czego skorzystaliśmy.
Ważna uwaga: przed wejściem na mury, jeszcze przed kasą biletową, znajduje się toaleta. Napis na nim mówi, że jest on przeznaczony tylko dla osób, które wykupiły bilety na zwiedzanie ścian. Nikt, jednak, tego nie nadzoruje — wszystko odbywa się w pełnym zaufaniu. I nie ma odrębnej kontroli, jako takiej. Ta sama osoba, która sprzedała nam bilety, najwyraźniej, i przygląda z tym.
Godziny otwarcia: 08:00 — 18:00 (codziennie).
Poniżej znajduje się schematyczny plan zespołu murów, określanych tu, z jakiegoś powodu, jako «miejskie», choć w rzeczywistości są one, że tak powiem, międzymiastowe. To znaczy, że mury łączą dwie gminy: Ston (czasami nazywany Veliki Ston) i, na drugim końcu przesmyku, Mali Ston.
Mapa muru Ston, która wisi w pobliżu wejścia do ściany w gminie Mali Ston
Mury zachowały się prawie w całości. Jedyny odcinek, który został rozebrany, znajduje się w południowej i wschodniej części gminy Velki Ston, w miejscu, gdzie obecnie przebiega autostrada. Więc, jak rozumiem, zrobiono to w dość praktycznym celu.
Obecnie, na ścianę można wejść w trzech miejscach. W punkcie, oznaczonym na mapie, jako «B», w Małym Stonie (tu zeszliśmy ze ściany, zakończywszy nasz spacer po niej).
Veliki Ston, gdzie dotarliśmy autobusem z Orebica, ma dwa punkty dostępu. Jeśli zamierzamy przejść cały mur, który jest otwarty dla turystów, należy udać się nieco na lewo od dworca autobusowego (na mapie — plac, w najbardziej wysuniętej na południe części gminy Ston), do bramy A.
Jeśli pójdziesz w prawo, wkrótce dojdziesz do kolejnego wejścia, ‘C’.
Stąd można obejść tzw. Małe Koło — skręcić w lewo i obejść Mury przylegające do Veliki Ston.
Można też przejść Środkowym Kołem, skręcając w prawo, w kierunku Małego Stonu.
My zdecydowaliśmy się na pełną trasę, z punktu A do punktu B. Co więcej, ceny biletów, w tym przypadku, są takie same — płaci się tylko za dostęp do ściany (niezależnie od wybranej trasy).
Warto też zauważyć, że doskonałe widoki na Mur, twierdze i budynki na terenie Stonu, można zobaczyć z pobocza drogi po zachodniej stronie Stonu. Można tam zobaczyć mury wijące się po zboczach góry i dominujące budynki miasta
Często, planując swoją podróż po Chorwacji, jako punkt startowy wybieraliśmy takie znane miasta jak Split czy Dubrownik. A tym razem nasza trasa przebiegała przez nie mniej piękne, ale mniej turystyczne miasto Ston (to nie tylko miejsce na krótki postój, to miasto, które po krótkiej wizycie można zapamiętać na zawsze).
Jeśli zatrzymujesz się w Splicie lub Dubrowniku (lub planujesz spędzić tu wakacje, co gorąco polecam), zdecydowanie powinieneś odwiedzić Ston lub Mali Ston (są to dwa sąsiednie miasta).
Ze Spółdzielni oraz Dubrownika organizowane są wycieczki do Stonu, chociaż rzadko ta podróż odbywa się w izolacji. Zazwyczaj ten magiczny zakątek znajduje się w planie podróży wraz z miejscami takimi jak wyspa Korcula, słynąca z miejsca narodzin Marco Polo, czy półwysep Peljesac, słynący z winnic i dziewiczych plaż.
Na przykład wycieczka z Dubrownika do Stonu oraz na wyspę Korčula — średniowieczne mury i ojczyzna Marco Polo (cena: 79 euro od osoby — cena obejmuje usługi przewodnika, transport oraz spacery po historycznych miejscach).
Ta wycieczka łączy w sobie dwa interesujące miejsca — Ston i wyspę Korcula. Wszystko to można zobaczyć w ciągu jednego dnia, co jest wystarczającym czasem, aby poczuć atmosferę.
Trasa rozpoczyna się od Stonu, gdzie można zobaczyć średniowieczną fortecę i warzelnię soli, a następnie na wyspie Korcula, miejscu narodzin Marco Polo (tamtejsi przewodnicy są bardzo dobrzy w opowiadaniu historii, nawet nie zauważysz, jak mija czas).
A ze Splitu: prywatna wycieczka jednodniowa do Dubrownika z przystankiem w Stonie
Cena: 450 euro za grupę do 3 osób (cena taka sama przez cały rok)
Ta wycieczka ze Splitu trwa około 12 godzin i obejmuje postój w Stonie w drodze do Dubrownika.
Jeśli planujecie podróż ze Splitu do Dubrownika, zdecydowanie polecam rozważenie tej jednodniowej wycieczki z postojem w Ston. Jest to doskonała okazja, aby urozmaicić swoją podróż do Dubrownika i zobaczyć więcej interesujących miejsc. Poza tym nie zapominaj, że wizyta w warzelni soli i na murze (o których już wspomniałem powyżej) jest również wliczona w cenę.
Przede wszystkim, wchodzimy na mały dziedziniec, otoczony murami, pośrodku którego widzimy ważny szczegół każdej budowli warownej — studnię.
Następnie, wchodzimy na pierwszy z fortów obronnych, najbardziej wysunięty na południe i zlokalizowany poniżej wszystkich innych fortów.
Na tej wieży, jak i na wielu innych, widać było biało-żółtą flagę. Napis na niej można przetłumaczyć, jako: «Wspólnota Przyjaciół Historii Dubrownika». Wygląda na to, że ta wspólnota jest odpowiedzialna za renowację i utrzymanie tego zabytku.
Na murach, a w szczególności w tym, południowym forcie, można zobaczyć próbki średniowiecznej artylerii, która kiedyś broniła dostępu do półwyspu Peljesac.
Pierwszy z fortów obronnych, najbardziej wysunięty na południe i zlokalizowany poniżej wszystkich innych fortów
A poniżej, zdjęcie, wykonane z drugiej z wież, na której szczyt można wejść bez przeszkód.
Bezpośrednio pod nami widać kwadratowe baseny, w których odbywa się wydobycie soli morskiej. Można, nawet, zwiedzić ten zakład produkcji soli, ale my już tego nie robiliśmy. Spacer po murach i zwiedzanie miasta — w zupełności, nam tego dnia wystarczyło (wrażeń mieliśmy aż nadto).
Druga wieża na naszej trasie po ścianie w Ston
W międzyczasie, dotarliśmy do trzeciej wieży, która pojawiła się na naszej drodze. Można było, nawet, wejść do wnętrza. W środku, jednak, nie było nic szczególnie ciekawego, po prostu gołe ściany. Ale, w ogólnym rozrachunku, całkiem nieźle.
Trzecia wieża na naszej trasie, można było nawet wejść do środka
W miarę stopniowego wchodzenia coraz wyżej, otrzymujemy coraz ciekawsze widoki na miasto, sołonczaki i okoliczne góry.
Zbliżamy się, teraz, do czwartej wieży, najwyższej w pierwszym odcinku ściany (na tak zwanym «małym kole»).
Ta wieża, zwana Podvizda, jest, chyba, najbardziej imponująca ze wszystkich. Jest doskonale widoczna z ulic Stonu, gdy, już po południu, spacerowaliśmy po nim.
Można było, również, wejść na szczyt Podwizdy. Z czego nie wahałem się skorzystać.
Wieża Podvizda
Po wieży Podvizda rozpoczyna się jedyny odcinek ściany, na jej pierwszej połowie, na którym schodziliśmy. Na resztę, albo się wspinaliśmy, albo szliśmy prosto.
A poniżej, na zdjęciach, swoiste odgałęzienie głównej trasy, którą szliśmy. Prowadzi ona do kolejnego wejścia do ściany — tego, które na mapie zostało oznaczone literą «C». Innymi słowy, gdyby podążać za «małym kołem», byłby to koniec trasy.
Wejście do Muru, które na mapie zostało oznaczone literą «C»
Jak jednak zakończyć ten spacer, skoro właśnie zaczęła się najciekawsza część podróży (ale i najtrudniejsza).
Kolejny odcinek ściany jest, chyba, najtrudniejszy do pokonania. Tutaj największe nachylenie na wspinaczce, a szerokość ścian, w tym miejscu, jest dość mała.
Wieże tutaj nie są tak duże, w porównaniu z częścią, którą pokonywaliśmy, ale występują częściej i już straciłem rachubę, ile ich pokonaliśmy. Chociaż, wydaje się, że jest ich około czterdziestu.
Ze względu na to, że ten odcinek ściany jest dość wąski, z osobami, które poruszają się w przeciwnym kierunku, od Małego Stonu, musimy się rozchodzić, czekając na nich przy następnej wieży. Ale, dzięki temu, można się odetchnąć.
Ten odcinek ma największe nachylenie na wspinaczce, a szerokość ścian, w tym miejscu, jest dość mała
Kiedy dopiero szykowaliśmy się do wyjazdu, przeczytałam gdzieś, że można bezpiecznie przejść wzdłuż całej ściany, nie wspinając się na nią. Cóż, mogę odpowiedzialnie powiedzieć, że jeśli zdecydujesz się na coś takiego, musisz mieć, przynajmniej, jakieś szkolenie alpinistyczne i odpowiednie akcesoria.
My, tymczasem, wspinamy się coraz wyżej. Trudno nie być zdumionym, jak w owych dawnych czasach i przy, niemal, całkowitym braku odpowiedniego sprzętu wszystkie te kamienie, z których zbudowany był mur, zostały wspięte na taką wysokość.
W międzyczasie, zbliżyliśmy się do ostatniej części wspinaczki. Od tego momentu, będzie łatwiej. Poza tym, w tym miejscu, ścianka, która wznosi się w prawo, w miarę jak idziemy, chroni przed słońcem, które świeci z tej strony.
W czasie naszej wędrówki słońce przesłoniły chmury, ale, w przypadku upalnej, słonecznej pogody, taka ścianka nie będzie zbędna.
Ostatni odcinek wspinaczki — od tego miejsca będzie łatwiej
W tym momencie postanowiłem sprawdzić, jak wysoko się wspięliśmy. Okazało się, że wysokość wynosiła, nieco ponad, 150 metrów.
Według map, najwyższy punkt tego kompleksu obronnego znajduje się na wysokości, około, 250 metrów. Ale, tam wznosi się część muru, przejście na którym jest zakazane.
Ale, w sumie, przejście wzdłuż tej ściany wymaga, mimo wszystko, pewnego przygotowania fizycznego.
W oddali widać kolejną część przesmyku. To, właśnie, tam, nad brzegiem zatoki Neretwy, znajduje się Mali Ston — ostatni punkt naszej trasy. W oddali widać stopniowo schodzące w jego kierunku mury.
Ściany stopniowo schodzą w kierunku Mali Ston, punktu końcowego naszej podróży
Odcinek muru dla pieszych ciągnie się aż do twierdzy Koruna, która siedzi, jakby, nad Małym Stonem. Widać ją już w oddali, a za zatoką Neretwy widać stały ląd Chorwacji.
Z miejsca, w którym się znajdujemy, jeśli dobrze się przyjrzeć, widać most przecinający jedną z mniejszych zatok. To jest most Bistrina. Wzdłuż niej biegnie Autostrada Adriatycka, ciągnąca się wzdłuż całego chorwackiego wybrzeża.
Nieco na północ (a jeśli spojrzysz na zdjęcie, po lewej stronie) Autostrada przekracza granicę z Bośnią, która w tym miejscu ma niewielki, i jedyny, dostęp do Morza Adriatyckiego. W rzeczywistości, ze względu na ten dostęp, Dalmacja Południowa, do której należy Peljesac, jest enklawą.
Zatoka Neretwy i most Bistrina
A oto twierdza (lub forteca) Koruna, w zbliżeniu. Tej nie można było zwiedzić, bo, jak widać, była w tym czasie w trakcie prac konserwatorskich.
Na zdjęciu poniżej widać, zamknięte dla turystów, schody do twierdzy Koruna. Zgodnie ze znakiem skręciliśmy w lewo.
Po zejściu wzdłuż murów twierdzy, wkrótce dotarliśmy do Mali Ston, kończąc naszą podróż wzdłuż Wielkiego Muru Chorwackiego, która zajęła nam około półtorej godziny.
Twierdza (lub forteca) Koruna
Następnie, można zejść z muru i przejść się po ostrygowej stolicy Chorwacji, Mali Ston. Patrząc w przyszłość, miałem bardzo przyjemne wrażenia z tego miasta, podobało mi się nawet bardziej niż Veliki Ston.
Podsumowując, muszę powiedzieć, że było to bardzo dobre doświadczenie i spełniło moje oczekiwania w 100%.
Mimo niełatwej wspinaczki i wysokiej temperatury powietrza (choć, tego dnia, nie było akurat gorąco), byliśmy naprawdę zachwyceni wizytą na Wielkim Murze Chorwackim. Choć, początkowo, bardzo wątpiliśmy w celowość takiego spaceru.
Tak więc, jeśli będziecie w tych rejonach i będziecie mieli okazję wybrać się na jeden dzień w Ston, polecam wędrówkę tą ścianą, ale już z uwzględnieniem niuansów, które opisałem powyżej.
Gotową prywatną wycieczkę, z Dubrownika do Ston, ze zwiedzaniem Wielkiego Muru Chorwackiego, znajdziecie pod tym linkiem
Zanim powiem o wycieczkach do sąsiedniego miasta Mali Ston, nie mogę nie wspomnieć o jednym bardzo przyjemnym szczególe. To małe miasteczko jest stolicą ostryg Chorwacji i słynie z najświeższych ostryg, które można tu spróbować prosto z miejsca ich połowu. Są bardzo smaczne z kieliszkiem chorwackiego wina (po przeczytaniu kilku takich recenzji, nasza chęć spróbowania ich tylko wzrosła).
Tutejsze ostrygi hodowane są w ekologicznie czystych wodach zatoki Mali Ston, i to właśnie tam nabierają swojego wyjątkowego, delikatnego smaku. Wiele osób przyjeżdża tu wyłącznie dla tej gastronomicznej przyjemności (nawet znam kilka smakoszy takiego arystokratycznego wypoczynku), ponieważ potrawy z ostryg z tego regionu uważane są za jedne z najlepszych na świecie.
Oprócz ostryg, Mali Ston słynie również ze swoich win, które doskonale uzupełniają smakowitą paletę owoców morza.
Kilka wycieczek do miasteczek Ston i Mały Ston, które nas zainteresowały:
W trakcie wycieczki będziemy mieli również okazję zwiedzić solanki w Stonie, gdzie dowiemy się o tradycyjnych metodach wydobywania soli, stosowanych tu od wieków.
A jeśli chodzi o ceny, koszt wycieczki wynosi 150 euro za osobę (rezerwacja możliwa dla minimum 2 osób), a całkowity czas trwania to 4 godziny.
Tak, nie tylko zobaczysz, jak hoduje się te przysmaki,ale również otrzymasz niepowtarzalną okazję, aby skosztować ich w najświeższej formie, siedząc na pokładzie łodzi płynącej wśród ostrygowych farm. To prawdziwa magia – smakować ostrygi z kieliszkiem lokalnego białego wina, otoczony spokojnymi wodami Adriatyku
Wycieczka trwa około 6 godzin, a jej koszt to 230 euro przy rezerwacji dla jednej osoby (jeśli rezerwujesz dla dwóch, cena wynosi 150 euro za osobę, a przy większej liczbie osób cena będzie jeszcze niższa dla każdego uczestnika).
Swoją drogą, główną zaletą tej wycieczki są nie tylko ostrygi (choć to także ogromny atut), ale także możliwość zobaczenia kilku znanych miejsc oraz spaceru po Stonie i jego murach.
Jeśli szukasz bardziej spersonalizowanej podróży, ten wariant będzie idealny dla Ciebie. To kameralna wyprawa, podczas której możesz spędzić czas z bliskimi lub nawet zabrać swojego pupila (szczegóły na stronie).
Cena jest stała przez cały rok – 117 euro za osobę (minimalna rezerwacja dla 4 osób). Wycieczka trwa 4 godziny, a w tym czasie odwiedzisz najlepsze farmy ostryg w regionie.
Przewodnik opowie o długiej tradycji hodowli ostryg, sięgającej czasów Republiki Dubrownickiej, a także pokaże, jak wygląda sam proces hodowli, co jest naprawdę fascynujące.
Dodatkowo, w ramach wycieczki, przewidziana jest degustacja lokalnych chorwackich win, co dodaje uroku całej podróży.
Zobacz wszystkie nasze artykuły o Dubrowniku dostępne na tej stronie
Idąc wzdłuż odrestaurowanej części muru, natknęliśmy się na tę zniszczoną kapliczkę. Zajrzeliśmy do środka, a tam były trumny. Chciałem sprawdzić co jest w środku, ale zmieniłem zdanie (a co jeśli wyskoczy zdenerwowany zombie?).
Kaplica z trumnami na odrestaurowanej części muru
Inne przydatne informacje na temat wakacji w Dubrowniku: